Festiwal Brutal Assault w Czechach

BaNaN

Mp3 w celu poznawczym, nie mając stałego dochodu i tak nie mogę zakupić wszystkiego co mnie jara, ale te płyty które bardziej wpadną w ucho staram się kupić w pierwszej kolejności. Sukcesywnie powolutku zbieram. Tylko pedały nie inwestują w oryginały Wink

Tomol

Jezeli chodzi o kolekcje CD i DVD to podoba mi sie cos takiego Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Cool

Vouk

Nie wiem, nie liczę oryginałów, nie interesuje mnie to. Zbyt wiele ich nie mam, czasem coś mi przybędzie, czasem ubędzie. Podniecanie się kolekcjonowaniem nośników muzycznych uważam za infantylny przejaw udowadniania samemu sobie, że jest się zajebistym melomanem.

MPWiedzma

A ja uważam,że należy się tym teraz chwalić, bo coraz mniej ludzi kupuje oryginalne płyty, coraz więcej ściąga i się kurwa wszyscy dziwią,że kapela nie koncertuje, nie nagrywa płyt...jakby się z empechujek mieli utrzymywać to rozumiem,ale tak nie jest. Dlatego ja 10 razy się zastanawiam nad nowymi butAMI czy ciuchem,bo mam ograniczone fundusze,ale płyty kupuje zawsze. Bo chciałabym,żeby kapele które lubię i których słucham trwały i dalej nagrywały zajebistą muzykę. I nie mówię,że nie ściągam- ale robię to rzadko i zazwyczaj kupuję to co zdążyłam już ukraśc Wink

Vouk

A skąd czerpiesz te statystyki, że coraz mniej ludzi kupuje oryginały? Masz jakieś podstawy żeby tak uważać, czy po prostu powtarzasz obiegowe opinie? Wink

maniek

MPWiedzma

yyy może stąd,że rozmawiam z ludźmi i widzę,że coraz mniej kupuje płyty?
I to nie jest zachowanie tylko wśród moich znajomych. Poza tym nie czytasz gazet? Nie oglądasz telewizji? Nie słuchasz radia?

to do Vouka of kos;]

Vouk

Nie, nie czytam gazet, nie słucham radia, nie oglądam telewizji. Rozmawiam natomiast z ludźmi, którzy mają własne wytwórnie płytowe i distra (oczywiście podziemne) oraz z ludźmi, którzy grają w różnorakich podziemnych zespołach. I stwierdzam, że jak muzyka jest zajebista, to całe nakłady wyprzedają się na pniu, a jak jest chujowa, to jest jak jest. Wam się chyba wydaje, że jak kiedyś nie było mp3, to nikt nie piratował muzyki. Osobiście znałem ludzi którzy na początku lat 90' mieli całe szafy kaset. W połowie "oryginalnych", w połowie przegrywanych. Celowo piszę "oryginalnych" w cudzysłowiu, bo takie cuda jak Takt, MG czy Baron nie odpalały raczej żadnej kaski artystom.

Przede wszystkim uzgodnijmy, o jakich wydawnictwach mówimy. O takich jak płyty Dimmu Borgir czy Slayera, sprzedające się w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy, czy takich których nakład sięga 500 - 1000 sztuk. W tym drugim przypadku i tak NIKT nie opłaca ZAIKS-u, więc nie ma mowy o tantiemach dla artysty. Podziemne labele w większości umawiają się na konkretną kasę z zespołem (rzadko) lub na określoną liczbę egzemplarzy autorskich (częściej), przeważnie ta liczba waha się między 1/20 a 1/10 nakładu (w tym drugim przypadku zespół może twierdzić że zrobił dobry deal). To, czy wy kupicie oryginalną płytę czy nie, w żadnym stopniu nie poprawia kondycji finansowej zespołu, bo oni zostali już z góry "opłaceni".

Odnośnie wytwórni. Jeśli jest tak tragicznie na rynku muzycznym, to ciekawe czemu taki Jesion z Agonii działa tak prężnie - może jego płyty nie dają się konwertować na mp3? Czemu liczba podziemnych labeli utrzymuje się niezmiennie na zbliżonym poziomie? Może dlatego że całe nakłady płyt idą na przemiał? Nie, przeważnie dlatego, że się sprzedają. Więc to wy skończcie smętnie pierdolić. Na polskim rynku od dwóch dekad wprawdzie przewinęło się mnóstwo labeli które poupadały, ale to nie wina mp3, tylko tego, że komuś się znudziło ich prowadzenie, albo waliło się w chuja lub inwestowało w niesłuchalne potworki. Na ich miejsce powstały nowe. Niektóre utrzymują się przy życiu niezmiennie od wielu lat.

Tak na zakończenie - to że kupicie oryginalną kasetkę, CD czy winyla na allegro czy ebay, w żadnym stopniu nie poprawia budżetu wykonawcy - chyba że kupujecie bezpośrednio od niego samego.

northerr · Dołączył: 02 Cze 2008 Posty: 687 Przeczytał: 0 tematów

* Arch Enemy - Stigmata (2 in 1)
* Arch Enemy - Burning Bridges (2 in 1)
* Behemoth - Thelema 6 Reedycja (Digipack)
* Trivium - Shogun (Special Edition)
* Behemoth - The Apostasy (Digipack)
* Dimmu Borgir - For All Tid (Digipack)
* Behemoth - Demigod (Digipack)
* Cradle Of Filth - Godspeed Of The Devil's Thunder (Special Edition)
* Behemoth - Ezkaton (EP)
* Frontside - Teoria Konspiracji (Digipack)
* Dimmu Borgir - Death Cult Armageddon (Limited Metal Book)
* Dimmu Borgir - Stormblast Reedycja (Digipack)
* Dimmu Borgir - In Sorte Diaboli (Digipack)
* Arch Enemy - Rise Of The Tyrant

DVD

* Arch Enemy - Tyrants Of The Rising Sun (Special Edition) DVD
* Dimmu Borgir - The Invaluable Darkness (Special Edition) DVD

Crushfucker

Vouk, w wiekszosci sie z toba zgodze (tez nie czytam gazet, nie słucham radia, nie oglądam telewizji). Pamietam tez kasety Takt i MG, na ktorych bylo napisane ze prawa autorskie zastrzezone czy jakos tak, hehehe. Z tym "w żadnym stopniu nie poprawia kondycji finansowej zespołu", to nawet pamietam rozmowe z jakims muzykiem (juz nie pamietam kto to byl, ale z ktorejs z wiekszych Polskich kapel), w ktorej powiedzial ze oni (zespol) nawet nie wiedza ile plyt sie sprzedalo, bo wytwornia nie podaje im wiarygodnych informacji.
Ale z drugiej strony jezeli wytwornia sprzeda duzo sztuk danego albumu, to czy nie bedzie sklonna by kolejny kontrakt z zespolem podpisac na lepszych (dla zespolu) warunkach?

Ja osobiscie kupuje plyty zespolow ktore:
1. Sa malo znane, wiec nie sprzedaja duzo plyt, a graja w chuj zajebiscie. Moze nie bezposrednio, ale jakos wspierdam zespol w ten sposob. Z tego powodu mam wszystko z Thunderbolt, Infernal War, Lux Occulta i wiekszosc Hate.
2. Uznaje za klasyki i chce ich sluchac dokladnie tak jak byly nagrane, a ciezko je znalezc w formacie kompresji bezstratnej (FLAC/APE), tylko sa same mp3 w 128 lub 192kbps.
3. Nazywaja sie Emperor, Zyklon lub Ihsahn.

K0stek

Przez straż miejską i ich jebany fotoradar nawet do 10 kupionych CD nie dobiłem w tym roku. Sad

Vouk

Crushfucker, to akurat rozsądna argumentacja. Jak się cały nakład wyprzeda w dość krótkim czasie (za taki można uznać powiedzmy rok czasu) to ten sam label (a czasem nawet inny, mocniejszy) chętnie wyda kolejny materiał. To wspieranie zespołu bywa zwykle bardziej moralne niż jakiekolwiek inne, no chyba że zespół sam siebie wydał i kupuje się płyty od niego, albo kupuje się egzemplarze autorskie (ale przeważnie takie płytki służą do tego żeby się powymieniać z innymi kapelkami więc tej opcji nie przewiduję zbytnio).

Sam kiedyś bawiłem się w wydawanie demówek, przyczyniłem się do rozpropagowania 3 materiałów zrobionych przez dwie kapele (przeciętnie po 100 egzemplarzy, jeden materiał cieszył się takim "powodzeniem" że zeszło ich więcej niż 100). Pieniędzy z tego nie ma praktycznie żadnych, ale kupa dobrej zabawy i satysfakcji, że dzięki mojej robocie zespół słyszano gdzieś w USA czy Ameryce Południowej. Dlatego stwierdzam że za uczciwą cenę można sprzedać wszystko, a za taką uważam cenę za demo w granicach 6 - 12 zł, za płytkę tłoczoną 10 - 35 zł, winyl 30 - 50 zł. Wyższe ceny wynikają wyłącznie z chęci spekulacji i nabicia sobie kabzy. Doskonale zdaję sobie sprawę ile wynosi koszt wytłoczenia CD, winyla i drukarni takiej czy siakiej.

Żeby było jasne, obecnie mi też raczej przybywa oryginałów, w różny sposób, czasem są to płytki darowane przez zespół, czasem wymiana na inny materiał, czasem się na coś napalę i sobie kupię, albo trafię większą ilość płytek po okazyjnej cenie. Nie robię jednak z takich zakupów przedmiotu religijnego kultu. Płyty służą do słuchania a nie modlenia się do nich. A ja słucham głównie w drodze i z komputera, wygodniej mi korzystać więc z radia samochodowego na mp3 czy winampa. mp3 to dobry nośnik muzyki i nie widzę powodu dla którego miałbym sobie utrudniać życie.

Araiser

A ja sobię lubie liczyć i nie jestem żadnym zajebistym melomanem, aktualnie mam koło 200 sztuk, a najlepsze, że niektóre jeszcze zafoliowane, przywiezione z zeszłorocznego Brutala Very Happy

K0stek

black_sheep

Nie chce mi sie czytać tych długich wywodów, kupuje płyty, winylki zbieram od niedawna, ale kolekcja rośnie:D kaset mam prawie ok 150 i też zbieram (mam radio w aucie na kasety:)) Kupuje bo lubie mieć oryginały, i kurwa zajebiście fajny dźwięk leci z winyli!!!!! Nie to co skompresowana chujowa mp3. I kto pobije mój argument? Smile